Wakacyjna miłość

Hołk

:c

to nie takie proste. on ma studia, ja mam szkołę. dzieli nas 600 km i... tak naprawdę to chyba i ja i on jesteśmy zbyt nieśmiali, żeby w ogóle coś zaproponować! jednakże na naszym ostatnim pożegnaniu wszystko wyszło, okazało się, że się kochamy, no, ale musimy czekać na następne wakacje. dlatego odliczam, ryczę co wieczór i ogólnie rzecz biorąc dlatego jestem chodzącą tęsknotą.

Mar

Hm, czasem warto zaryzykować. Ja też jestem w związku na odległość i staramy się jak najczęściej spotykać. Miłość jest przecież najważniejsza, nie ma dla niej barier. Skoro oboje czujecie, że się kochacie to szkoda, że to marnujecie.

Hołk

A jak u Ciebie wygląda ta odległość? Wiesz, ja myślę, że to się uda, tylko ten rok muszę przeczekać. Bo rok temu to ja sobie czekałam, chociaż uważałam, że On to nic a nic. A w tym roku jest inaczej... Chociaż są jakieś słowa, no i to pożegnanie. Ale teraz muszę po prostu poczekać, wiem, że ten rok się nam przyda. I miło mi jest wyobrażać sobie teraz co będzie w następne wakacje z nami...

Mar

żelkowa.

Heh, ja zostaję całe wakacje w domu, więc szanse na spotkanie kogoś są jak jeden do miliona.

truski

Praktycznie co roku ktoś mi się podobał, ale tylko raz się zakochałam.
Niestety nie przetrwało to, trudno się mówi.

Destiny

Zawsze mam taką w wakacje, ale taka prawdziwa była w te, było cudnie < 33