Kim chcesz zostać w przyszłości?

Destiny

Chciałabym być grafikiem,oczywiście, ale jest problem w tym,że nauka nie jest moją mocną stroną, a żeby zostać kimś takim trzeba iść na studia,uczyć się i tym podobne. Oceny mam już teraz marne, na dwójach jadę. Więc nie wiem czy będę miała zawód taki jaki mi się marzy.

Kropeczka

Będziesz miała zawód taki jaki ci się marzy jak trochę popracujesz, to że jedziesz na dwójach, to zapewne nie jest brak talentu, tylko jak w 99% przypadków polskiej młodzieży - lenistwo. Nawet jeśli nauka ci nie idzie nadrabiaj to ciężką pracą, a będzie lepiej. Czy do tego aby zostać grafikiem trzeba, aż tak dobrze się uczyć?

Nie wiem nie interesuję się tym i nigdy nie interesowałam. Dla mnie to nuda siedzieć przed komputerem i rutynowo tworzyć ileś tam obrazków dziennie. Początki mogą być ciekawe, lecz jestem pewna, że po tygodniu znudziłoby mi się to :D - ten typ tak ma.

No wiem, że to się tak łatwo mówi i wcale nie jestem w tej kwestii lepsza :)

fuzzable.

dziennikarstwo, architektura na wydziale dekoratora wnętrz, fotografia
nie mogę się zdecydować. architekt fajnie zarabia, dziennikarz trochę mniej, a fotograf raczej mało. xd ale to jeszcze zależy na co mnie zaciągnie na sam koniec. ;x chociaż w sumie architekturę mogę wybić sobie z głowy, bo ze stopniami w szkole idzie marnie. nie jestem w stanie przyłożyć się do nauki, bo zawsze mam tak, że odlatują chęci. ;/ no ale jeśli już się zdecyduję, to na drugie półrocze i w ostatniej klasie będę musiała się porządnie wziąć za oceny, żeby dostać się do technikum architektonicznego (we wrocławiu z internatem *_____________*). ;3

naive · Wysłany: Wto 16:06, 23 Mar 2010 Temat postu:

Mam jeszcze sporo czasu na przemyślenie. Ale mogłabym mieć jakieś show, bueheh.

Shadow_x3 · Wysłany: Pon 22:05, 29 Mar 2010 Temat postu:

Zawsze byłam przekonana, że wybiorę sie na technik ekonomista finanse i rachunkowość lecz zmiana planów, bo odkryłam coś co naprawdę mnie kręci czyli Technik architektury krajobrazowej. Nie lubię wnętrz bo one z mojego punktu widzenia mają pewne granice no cóż taka dziwna ja ;) :P